Dłonie zimą
Nadszedł ten czas w roku, kiedy nasza skóra jest wyjątkowo narażona na odmrożenia i wysuszenie. Efekty działania zimy łatwo zauważyć na ustach czy dłoniach, bo to one najczęściej wystawione są a działanie mrozu, a skóra na nich jest wyjątkowo wrażliwa. Należę do osób, które po ściągnięciu rękawiczek na 10 sekund, wracają do domu z czerwonymi odmrożonymi i popękanymi dłońmi. Aby skóra dłoni prezentowała się kobieco i elegancko również w okresie zimowym, należy wyjątkowo o nią zadbać.
Naturalna bariera ochronna naszych rąk niestety nie działa odpowiednio, wynika to z częstego mycia rąk. Za każdym razem po jedzeniu czy skorzystaniu z toalety myjemy ręce, a aby bariera ochronna się odbudowała potrzeba kilku godzin. W okresie zimowym dodatkowo skóra rąk narażona jest na mróz a w domu na suche powietrze. Dlatego w tym poście opowiem wam, jak dbam o ręce, dzięki czemu wyglądają dobrze, mimo skłonności do przesuszania i pękania.
Podstawą w mojej codziennej pielęgnacji jest krem do rąk, używam go niemalże 20 razy dziennie, po każdym myciu rąk. Jest to wyjątkowo ważne, ponieważ oprócz swojej oczywistej funkcji, jaką jest nawilżenie, krem do rąk powinien zawierać witaminy, hamować parowanie wody ze skóry dłoni oraz chronić przed utratą ciepła. Moja złota rada: miej krem do rąk zawsze przy sobie, w biurku, torebce, toalecie czy samochodzie.
Kolejną radą, jest noszenie rękawiczek z jednym palcem przy dużych mrozach (bo o konieczności noszenia rękawiczek tak w ogólnie, nie muszę wspominać?). Rozwiązanie o wiele lepsze niż rękawiczki na pięć palców, ponieważ dłonie lepiej oddychają i nie są stale podrażniane przez materiał.
Poniżej chciałabym z wami podzielić się moim domowym przepisem na nawilżający krem do rąk, który nieraz uratował mi skórę (dosłownie).
Składniki: gliceryna, świeżo wyciśnięty sok z cytryny i olejek eteryczny, wymieszaj, nałóż na skórę dłoni. Jeżeli macie chwilkę wolnego czasu, nałóżcie na dłonie grubszą warstwę i załóżcie rękawiczki gumowe lub bawełniane, aby krem mocno się wchłonął.